Date
Friday 17 June 2005 at 7:00pm
Location
Łykend
Podwale 37/38,
Wrocław,
50-040,
Poland
Tel: +48 609 789 023
Description
TonacjaNu #6, Wroclaw, Lykend, 17.06.2005r.
17 czerwca we wrocławskim klubie “Łykend”, odbyła się kolejna edycja cyklicznej imprezy zwanej "Tonacją NU”. Tego dnia scenę i w ogóle cały klub, miały opanować 3 zespoły : Dead broke, Know i Fatclicks.
Jako pierwsi na scenę weszli Dead broke – jest to młoda wrocławska kapela, grająca coś pomiędzy nu metalem, hardcore i odrobiną trashu, wszystko wykrzyczane przez wokalistę o ciężkim i silnym głosie. Ich występ, pomijając kiepskie nagłośnienie, nie był zbyt porywczy, choć pod sceną była w miare fajna zabawa. Słychać, że są nowi i jeszcze niezbyt ograni, dlatego czasami brakowało im polotu i tego czegoś, co mogłoby przykuć moją uwagę na dłużej, ale generalnie są na dobrej drodze, by w przyszłości zagrać lepiej. Wielki plus za covery – zagrali “Loco” z repertuaru Coal Chamber, a także... “What is love”, mega hicior Haddawaya – wyszło im bardzo fajnie. Dead broke za występ dostają u mnie 3 punkty na 5.
Po nich scenę przejęli wrocławianie z Know. Ci z kolei niby nie grają niczego odkrywczego, ale potrafia zatrząsnąć słuchaczami, zmusić ich do skakania, mają w sobie to “coś”. Ich muzyka to nu metal z wieloma fajnymi zagrywkami. Mamy tu troche rapowania, troche śpiewania, troche darcia japatachy, a to wszystko okraszone nieźle skonstruowanymi melodiami, zwłaszcza w utworze “Mad poetry”. Nie wątpie, że ich granie może się podobać wielkiej liczbie ludzi i że chłopaki na pewno odniosą niemały sukces na naszej scenie muzycznej, o ile scena ta się będzie nadal rozwijać. Na 5 punktów, Know dostaje u mnie 4.
Jako ostatnia kapela wystąpili przed nami Fatclicks. Na występ Głogowian niestety nie poczekało wielu ludzi, którzy wyszli z klubu po występie Know – ignoranci przychodzący na impreze dla jednego zespołu, stracili możliwość wysłuchania niewątpliwie najlepszej kapeli tego dnia – kwintet bowiem serwuje muzykę nieprzeciętną, z sercem, choć dla wielu niezbyt odkrywczą. Mogliśmy usłyszeć wszystkie kawałki z nowego dema, kilka ze starego, trochę nowego materiału oraz dwa covery - "Spaceman” z repertuaru Babylon Zoo, oraz “Hover”, ktory jest coverem Trust Company – wg mnie interpretacja tych utworów w wykonaniu chłopaków jest o niebo lepsza od oryginałów! Oczekując na kolejny koncert Fatclicks w moich okolicach, dostają u mnie 5 na 5.
Impreza bardzo udana, frekwencja też nie zawiodła, jedynymi problemami była klimatyzacja (a raczej jej brak) oraz nienajlepsze nagłośnienie. Był też pewien mały zgrzyt - jakaś siksa się nawaliła i nie przypilnowała komórki, po czym gdy skapnęła się, że ktoś jej zakosił telefon, zaczęła grozić organizatorom koncertu i szefostwu klubu, że nie ma wymaganej ochrony, że ich pozwie, podobno nawet że doprowadzi do zamkniecia klubu, po czym pod klubem zawiadomiła o zajściu policję. Jeżeli nie potrafisz się odnaleźć w koncertowej rzeczywistości, głupia babo, to zostań w domu i nie psuj dobrej imprezy ludziom, którzy nie mają problemów ze sobą. Zachowanie takich dzbanków doprowadza później do tego, że na koncertach są barierki, arogancka ochrona a co za tym idzie wyższe koszty organizowania imprez. Całość imprezy oceniam na 4.5 w 5-cio punktowej skali. Oby tak dalej. Czekam na kolejne udane koncerty!
http://www.hardzone.pl/
Recenzent: Exec
Line-up (3)
Don't want to see ads? Upgrade Now