Moim zdaniem genialnie ;P najgorsza była przerwa półgodzinna w trakcie koncertu, bo barierki sie rozj*** ;P

pozdrawiam Kazikowo i gustu gratuluję.

Jedziesz Ty może panno na Woodstock??

Ale fajowo, super mamy :D :*

Zapraszam na: http://www.lastfm.pl/event/1477215+Rockoteka+-+Koncert+!!!

nie byłem w końcu. odezwij się do mnie na gadu, bo tutaj to tak co pół roku odpisujesz :P

lepiej się tego nie dało ująć :P pozdro kult kult widzę :p

wieeszz co, zacieralia sprawa fajna - ale również dystans - i mentalny i ilość kilometrów ;) ale na pewno widzimy się na El Dupie w Krakowie! obiecuję być grzeczny, zrobiłem sobie kwartał odwyku i jestem teraz zupełnie innym człowiekiem ;-)

III LO ( Pani Adamska), teraz PK wyd. Mechaniczny;)

ale sie kuwa uczysz, niech Cie drzwi!

było przepięknie!

Takie cosik dostałem : "Czy bierzesz już udział w Sony's Fantasy Festival?" i przesyłam dalej bo zabawa nawet fajna. Wysyłam każdemu z listy, więc się nie pienić :P http://fantasyfestival.lastfm.pl/invite/?key=53f95371f710d9b10fe34bc543406cb2&r=aaanf

cześć Szefowo :) co u Ciebie? :)

PUNK n ROLL PARTY # 3 http://www.lastfm.pl/event/1278243+PUNK+n+ROLL+PARTY+%23+3+ . - zapraszam

A powiem że coraz lepiej nareszcie, stan słabego wszystkiego (depresją tego nie nazwę bo u lekarza nie gościłem co się tym zajmuje) mnie otaczającego po 1,5 roku mija nareszcie :) a co u Ciebie?

agataonie, ty se nie myśl że ja sie za tą Łomżę w maju roku bierzącego obraził :) to ino w żartach :P

ładne zdjęcie! jak tam po Urlaubie, pojechałaś w końcu? :)

a sie pije sie żyje, a u Koleżanki co tam ? :D

Witam. Zapraszam serdecznie na koncert info w linku: http://www.lastfm.pl/event/1240147+Koncert

Tak :)

Cóż, tak do końca różowo nie jest, bo prócz mnie na roku ostało się jeszcze dwóch chłopaków.:D Widzisz, to u mnie jest odwrotnie, bo utarło się, że Krzysiek zawsze ma zły humor, nigdy się nie uśmiecha, potrafi tylko się kłócić i jest skończonym chamem (mam nadzieję, że tego ostatniego nie dane Ci było z mej strony doświadczyć).:) Ale to wszytko chyba nie do końca jest prawdą...;) Co do koncertów, to na El Dupie (jeszcze) nie byłem i życzę Ci, by Kazik był w lepszej formie niż podczas wrocławskiego koncertu Kultu, kiedy to skarżył się On na kłopoty z ciśnieniem i koncert był dość krótki (ok. dwie godziny).

Ja też się zbieram, by rodzinę odwiedzić... Wprawdzie to tylko kilkanaście kilometrów od mego miejsca zamieszkania, ale przynajmniej odpocząłbym od wielu rzeczy, choćby od wspomnianego przez Ciebie forum. Masz rację, smutne rzeczy się tam dzieją. Aż nie mam sił, by wdawać się w tam jakieś dyskusje, bo mogłoby się to różnie skończyć... Co do samopoczucia, to takie sobie jest ono ostatnio. Pogrążam się w stagnacji i marazmie, nic mi się nie chce i chyba najchętniej wróciłbym już na uczelnię do swego - jak to ktoś ładnie ujął - haremu.:D No, może nie do końca swego...:D O, i od razu mi się humor poprawił!:D Aż Ci zazdroszczę trochę, bo Ty chyba zawsze (albo prawie zawsze) jesteś w co najmniej dobrym nastroju. Przynajmniej takie odnoszę wrażenie.:)

aa nie wiem jeszcze :) odezwij się na gadulcu do mnie, 2228721

to jak, widzę, że jedziemy na Dupę? ;)

Dlaczego to dla mnie większy szał? Hmm... Chyba po prostu dlatego, że dostąpiłem tego zaszczytu.;) Korpiklaani słuchałem. Znam jakieś pojedyncze utwory, bo kilku mych kolegów ceni sobie ich twórczość i coś mi tam rekomendowali. Poza tym nagrałem sobie koncert z tegorocznego Woodstocku. Nieźli byli, muszę przyznam.:) A kciuki mogę trzymać, jeśli chcesz, choć mi się nigdzie wyjechać nie udało. A może nie chciało? Wszak leniem jestem permanentnym i niereformowalnym.;)

Dzień dobry się z Tobą! Co tam?

Ładnie napisałem?:) Dziękuję, cieszę się.;) I to, że jesteśmy znajomymi, to dla mnie większy szaaał niż dla Ciebie.:) Tak przynajmniej sądzę.:)

KNŻ... Kurczę, ich koncertem bym nie pogardził...;) A samopoczucie faktycznie w miarę orajt.:D Widzę, że u Ciebie jest tak jak zwykle, czyli jeszcze lepiej.:) To dobrze.:)

Nic ciekawego chyba. Oczekuję. Nowej płyty Kultu, końca wakacji...:D W sumie niewiele się dzieje, ale nie narzekam.:) A co u Ciebie?:)

hohoho! ktoś tu się na Gogoli wybiera:D

cześć Ci :) no dobrze, końcóweczka wakacji, właśnie wróciłem z imprezy, 11.09 KNŻ, 19.09 El Dupa w Gliwicach, żyć nie umierać :) a co u Ciebie? ;-) pazdravlaju!

Mi się to miasto pewnie będzie już zawsze kojarzyć z noclegiem na dworcu, ale to dłuższa historia...;) A jak spędzam czas? W dość nieszczególny sposób: szwędam się z kolegami po okolicznym lesie, siedzę w domu, realizując swoje literacko-poetyckie i recenzenckie (o ile to dobre słowo:D) pasje, uzupełniam kolekcję płyt... Słowem: nudzę się.;) A co tam u Ciebie ciekawego?:)

Ha! Patrz jak Cie namierzyłam sprytnie ^^ i łojej mamy super:D

Czy ja wiem, czy szkoda... Jakby się zastanowić, to nie lubię tłumów, nie lubię nawalonej młodzieży, a tłumy nawalonej młodzieży darzą szczególną antypatią. Jeśli w przyszłym roku organizatorzy zaproszą jakąś rewelację z zagranicy (Nightwish, Candlemass - to chyba byłoby możliwe:D), wówczas może się stawię. W innym przypadku chyba nie mam po co się tam wybierać i męczyć, skoro tak na dobrą sprawę podobne spędy na pewno nie są dla mnie...

to na pewno zasługa hattrick hattrick, którego zapach za mną chooodziiii... niiie mooogę sie uwooolnic! :P

Nie mam pieniędzy, nie znajdę towarzystwa, a do Wrocławia przed północą nie dałbym rady dotrzeć. Cóż, może za rok... Może...

Jakoś tak się sytuacja pokomplikowała... Były jakieś drobne i krótkotrwałe nieporozumienia, które ja w dużej mierze spowodowałem, doszły do tego problemy finansowe i wyszło na to, iż mieliśmy jechać w jakieś sześć osób, a nie pojechał nikt. Trudno, ponagrywam sobie koncerty i tyle.:)

A ja czasem nie mogę sobie na tę przyjemność pozwolić... Dobrze chociaż, że inni (na przykład Ty) mają ten przywilej.:) Ale narzekał Ci tu nie będę, bo podobno się tego oduczam.;)

u mnie git, wakacjuję i pracuję ;-)

Za dużo filmów oglądasz.:P Pewnie więcej w ciągu tygodnia niż ja w rok.:D A co do humoru, to dziś jest jakoś różnie. Jestem jakiś zdenerwowany właściwie bez konkretnego powodu, choć w tej chwili jest już chyba trochę lepiej niż dajmy na to godzinę temu.:) A zresztą, w sumie jakie to ma znaczenie...

hej hej jak jesteś albo Cie nie ma daj mi znaka na GG bo mam troche plytek z Epką do rozesłania :))

Ja z wymienionych przez Ciebie zespołów znam właściwie tylko Voo Voo, i to właściwie głównie z nazwy i z osoby Wojciecha Waglewskiego.:) Ja już dawno temu (jak podawali pierwszych wykonawców) stwierdziłem, że jeśli zagra Volbeat, to nie ma takiej opcji, bym nie pojechał.:D Prócz nich oczywiście kilka ciekawych rzeczy się jeszcze znajdzie.:) Widzisz, Ty kupiłaś sobie świeże bułki, mi w końcu po dwóch dniach włączyli gaz (w całej dzielnicy go nie było chyba) i wreszcie mogę zjeść jakiś obiad.;) A na spacer to mógłbym chyba kota wyprowadzać.:D Co do "KIll Billa", to naprawdę dobry film.:) Dwójka mi się chyba jeszcze bardziej podobała, choć jest dłuższa, oparta w większej mierze na dialogach niż akcji i "sieczce".:)

Posłuchałem jak na razie jednego utworu i przyznam, że dość ciekawą muzykę gra ten zespół.:) Co do tych filmów, o których piszesz, to oczywiście żadnego z nich nie widziałem.:D Niewiele minę się z prawdą, jeśli powiem, że oprócz twórczości zespołu filmowego "Skurcz" i produkcji wyreżyserowanych przez Quentina Tarantino, mało co mnie interesuje.;) Trochę Ci zazdroszczę tego (ale w życzliwy sposób:D), że masz - jak napisałaś - +3 do szczęścia w każdy kolejny poranek.:) Oby Ci się to nie zmieniło.:) A co do Woodstocku, to ciekaw jestem, czy do wyjazdu na ten festiwal skłonił Cię jaki(e)ś konkretny/e zespół/zespoły, czy jedziesz bardziej z ciekawości bądź z jeszcze innych powodów.:) A, no i oczywiście dziękuję za trzymanie kciuków.:)

Ech, raczej nie chodzę do kina, gdyż jestem bardzo wybredny, jeśli chodzi o filmy (choć pewnie nie tylko:D), więc nie skojarzyłem tego słowa akurat z czymś takim... Ale teraz już wiem, o co chodzi.:) Już się okazało, że też woodstockowym pociągiem nie pojadę, tylko zwykłym, i to już wczesnym rankiem w środę. Raczej już się przekonał co do tego, by wybrać się na ten festiwal. Mam tylko nadzieję, że nie złapie mnie jakieś nagłe choróbsko jak w zeszłym roku - praktycznie cały czas człowiek jest zdrowy, a tu nagle w takim momencie dopada go niedyspozycja, ech...:/ Co do mojego dzisiejszego samopoczucia, to nadal jest całkiem niezłe.:) Ciekawe, że wciąż o to pytasz...:) Mogłem nie pisać o swoim pesymizmie...;D O Twoje nawet nie pytam.;) I to nie z braku kultury czy niegrzeczności, tylko dlatego, że sam mogę sobie na to pytanie odpowiedzieć.:)

Taki dopisek do poprzedniej wiadomości: Właśnie zauważyłem, iż w tym roku żaden woodstockowy pociąg przez moje piękne miasto nie przejeżdża. Trochę mnie to zdemotywowało.:( Jest jeszcze druga możliwość: jestem ślepy.:D

Cóż, króttko i treściwie to ujęłaś.:) Trzeba będzie tylko jakąś kasę wykombinować, bo czas nagli...;) Aha, a ten wiewiór to z czego jest? To znaczy z jakiego materiału, nie że z "Epoki Lodowcowej".:)

Do dłuższego odpoczynku będziesz będziesz miała okazję w przyszłym tygodniu, bo jak widzę, wybierasz się na Przystanek Woodstock.:) A ja się waham, czy jechać... Jeszcze mi się to dotychczas nie udało, choć w zeszłym roku już nawet siedziałem przed dworcem, ale wówczas byłem nie w pełni zdrów i w ostatniej chwili zrezygnowałem z wyjazdu... Może Ty jakoś rozwiejesz moje wątpliwości i odpowiednio zachęcisz (albo zniechęcisz:D) do uczestnictwa w tym festiwalu?:)

"jak było? -mokro" xD

Ja też niewyspany jestem, bo się "zerwałem" przed jedenastą.:D I znam Twój ból, bo po wyprawach nocnych, i to całkiem niedawno, zdarzało mi się zasypiać nawet ok. siódmej...:D A humor nadal mam dobry - nie mam za bardzo na co się skarżyć, więc staram się tego nie robić.:) A, no i widzę, że się nie oszczędzasz - praca, jakieś nocne eskapady, praktycznie brak snu... Uważaj na siebie, żebyś nie przesadziła.;)

Dziś bardzo w porządku.:) Pogoda w końcu stała się w miarę normalna, co pozwoliło mi na udanie się na kilkugodzinny spacer.:) Domyślam się, że Tobie również humor dopisuje.:)