Jak chcesz więcej psybientów/tranców świeżych to pisz śmiało bo ostatnio znowu mocno się wkręciłem i dużo fajnych rzeczy jest, możesz też przeszperać ostatnie 30 dni odsłuchań moich < ale tam nie będzie wszystkiego. Pozdro! Trzym sie!

Ej w ogóle nie ogarnąłem tej odpowiedzi dla Cb xD. Nacisnąłem odpowiedź i myślałem, że wyświetli się na Twoim szłatboxie. Nie wyświetliło się :P ale to i dobrze bo to ściana spamu xD. Możesz zajrzeć na mojego szałtboxa i tam masz odpowiedź na jakąś muzykę której bynajmniej nie zarejestrował Ci last a ja Ci wymieniłem różne gatunki. Nie wiem czy dodałem Ajja < tu polecam na yt poszukać mix 2018 na przykład, albo Ajja & Cosmosis - The Alien Jams - Live At The Hr Giger Museum (< fajny psajczill/downtempo z czillową gitarką w tle. No i na torrentach masz cała dyskografie Solar Fields we FLAC (ok 3,5 GB). Wbijaj na czata [h] !

Staaary znajomy z pewnego paskudnego portalu społecznościowego gdzie miałaś nick Psychodroid ;)

Coś tam nowego w temacie nowo odkrytej muzyczki? Samopoczucie od 1 do 10?

Witam Panią Psychodroidównę ;)

siemanko, obczaj PMa

katotalibanem

dziękuję ))

дякую)

A co do leków, które teraz biorę, to przerzuciłem się z escitalopramu na paroksetynę (bo była wchuj lepsza) i...no cóż...niebo a ziemia. Czuję się prawie niezniszczalny, a te wszystkie escitale, fluoksetyny, sertraliny i wenlafaksyny gówno mi dawały. To było praktycznie placebo. Miałem potem lekki nawrót nerwicy, dostałem ten escitalopram i przez kilka miesięcy czułem się jak śmieć, brudny i słaby, dostałem paroksetynę i po 5 tygodniach jak rozkurwiło, to byłem zdziwiony. I potem z dnia na dzień budziłem się z coraz lepszym samopoczuciem, po nerwicy znowu 0 znaku, kompletnie zniknęła, a przez okres esci miałem często dziwne lęki. Do tego biorę olanzapinę (jedyny neuroleptyk, który zajebiście działa, ale do tego trzeba ssri, bo inaczej to muli, mnie olanzapina aktywizuje, o dziwo) i depakinę (biorę, bo wpadam czasem w manię na paroksetynie, depakina to chujowy lek, ale minimalnie stabilizuje, żebym z tego rozkurwu po paro nie wbiegł pod samochód ;) ). Benzo ostatnio nie wrzucam.

Hej. Sorki, że nie odpisywałem, ale nieco zajęty byłem, a potem zapomniałem. Odnośnie detoxu od kody, to spoko, ja już wiele razy odstawiałem, raz nawet z gorszego ciągu i dawek. Teraz jedynie ten skręt mnie mocno zaskoczył, bo myślałem, że tym razem skręta nie będzie (bo często po ciągach schodziłem nagle, bo np miałem remisję nerwicy, i przechodziłem na inne leki), a tu niespodzianka. W domu zawsze mam zapas min. 2 op. laremidu, zajebiście pomaga, do tego etizolam albo diclazepam (bo ućpać się nimi nie umiem, a bardzo dobrze znoszą napięcie mięśni i roztrzęsienie). Jedynie ból nóg trzeba przecierpieć, bo nie znam żadnego środka, który pomaga (poltram pomagał, ale wolę nie brać przy SSRI). Ten skręt ostatnio, to akurat się połączył z rezygnacją z pracy i byłem przez kilka miechów bez pracy, także kasa się skończyła, tak właściwie to jak pracowałem w poprzedniej firmie to coraz częściej brałem kodę, aż doszedłem do dawek 375-450mg.

tak sobie mysle, ze moj schoutbox jest delikatnie mowiac, demaskatorski.

Nie wierzę w to co czytam 8| . Jeżeli tak dalej pójdzie, to cały dexeleet się wysypie i zostaną sami nowi, a reszta ekipy będzie narzekać jak to ich życie pokarało ;) Szkoda, nerki fajna sprawa, warto posiadać działające egzemplarze. Coś czuję, że z tym twoim niećpaniem słabo wyjdzie, nie to, żebym w ciebie nie wierzył, po prostu ja też na początku miałem się ogarnąć, bo miałem ostre sensacje i spędziłem w szpitalu kilka dni rodem z horroru, a potem przyszły z pomocą straszne i okrutne depresanty i życie było nieco bardziej kolorowe (ale i tak szarobure w porównaniu z czasami dysocjantów). Od czasu jak ostatni raz gadaliśmy zmieniło się tylko tyle, że kodę biorę codziennie, bo 1 dzień przerwy to już okrutny skręt. Tak ciągnę z 4 miechy co najmniej. Ograniczyłem, ale dalej to skurwysyństwo łapie, mimo tego że biorę 255-270mg, a od święta walnę z 330-375mg. Coś czuję, że nie odstawię teraz, bo zarabiam w miarę dobrą kasę pracując w domu, nie trzeba kołować kasy i jakoś nuda zabija :)

Wiesz, w poprzednim roku raz wziąłem deksa, ale nie czułem się najlepiej po nim, zaczęło mnie gnieść w klatce i kłuć w sercu. Nie jakoś ekstremalnie, ale bardziej nieprzyjemnie niż przyjemnie. Dlatego raczej nie biorę deksa w najbliższym czasie. Ale na pewno go nie porzuciłem, to nadal wg mnie najlepszy drag jaki istnieje (nie próbowałem MXE, możliwe że pokochałbym ją bardziej), dlatego pewnie jeszcze nie raz zarzucę, ale póki co na spokojnie się leczę, więcej biorę leków niż ćpam :) Odstawiłem wszystkie leki z 6 miechów temu bo myślałem, że już ok, ale jednak nie, i były dni chujowe, gdzie czułem się fatalnie, dlatego wróciłem do brania psychotropów. Benzosy rzadko biorę, bo nie mam dostępu do receptowych, a rc benzo są w polszy drogie jak skurwysyn, to mnie skutecznie ogranicza w ich braniu :) Z 4-5mg diclazepamu na tydzień biorę, z kodą różnie, raz ciągi dwumiesięczne, raz nie biorę przez miesiąc, teraz mniej więcej 3 razy na 2 tyg biorę, bo doświadczyłem bardzo niemiłego skręta ;p

Ale ja na prawdę nie mam zdrowia już ;p Na lekach jestem i jedynie depresanty mogę wcinać, co zresztą robię. Właśnie jestem na 2mg diclazepamu i 450mg kody :) Nawet nie wiesz, jak mi smutno, że nie mogę się dysocjować, brakuje mi tego wCHÓJ. A dobrze wiesz, że czytanie dexeleet na trzeźwo nie działa. Ciebie również miło czytać :) Miło, że ktoś z [h] jeszcze mnie pamięta ;p

Hmm? Mnie nigdzie nie wcięło, po prostu już rzadko na forum wchodzę. A ktoś mnie szukał? :) Nie mam już zdrowia na szaleństwa, dlatego na [h] jestem rzadkim gościem :P

kolorowo tu

doskonale jest tutaj!

Etam od razu niesympatyczna. Chodziło mi raczej o starość pod względem doświadczenia

Wawoj, wawoj Ty stara ćpunico :D.

pan piotr pozdrawia i gust podziwia ;)

tutaj w3ird :D i jak widzę mamy sporo wspólnych znajomych :D

fajny gust! przesyłam wysokie pozdrowienia ^^

nie znamy się, tak przynajmniej sądzę

tak, giblowa przyjaciolko. znamy.

Dziąks zią!

Siema wawoj, wrzuciłabyś Księżyc na jakiś hosting plików? Byłbym wdzięczny bo nie umiem nigdzie znaleźć. :)

Hypcio, ale jestem raczej użytkownikiem czytającym. Zdjęcie znalezione w necie. Randomowe strony heh. Ale chyba The Psychedelic Apocalypse społeczność na fejsie. A tak pozatym to musze ci powiedzieć że podobają mi się twoje prace :) Pozdrawiam.

siema, z pewnych obszarow sie znamy :) oprocz tego odczulam pewna lacznosc ;)

Cześć :) ja kiedyś przeglądałam już Twój profil i też sobie nakradłam muzyki. Podoba Ci się Dissociative children? jak chcesz to Ci coś polecę, tylko napisz z jakiego gatunku/do czego ma być podobne. pozdrowienia z wonderlandu

w niemczech lepiej wyglada czarny rynek z tego co wiem. Ja ciagle w angli ale tez moze niedlugo wpadne do polski :)

muchomory to do siebie maja, ze w glowie mieszaja :D Co u Ciebie, wszystko dobrze?

patrze na te gify po prawo i chyba juz nie potrzebuje kwasów :)

Z góry dziękuję. Pozdrawiam nadrealnie :)

Masz może więcej tego Dennisa Hawka ? :D

<3

ohlaa z tej strony. :) przez jakiś czas nie zaglądałam, bo miałam dużo spraw na głowie, teraz będę musiała to nadrobić.

W podobnym stylu jest Dr. Dre i jego płyta "The Chronic" z 1992, który praktycznie zrewolucjonizował scenę na Zachodnim Wybrzeżu. A z Eastu? Nie wiem, może The Notorious B.I.G. i podwójna płytka "Life After Death"? Trudno powiedzieć, co Ci się rzeczywiście spodoba. Gdybyś zajarała się konkretnym kawałkiem, to byłoby łatwiej szukać czegoś podobnego. Możesz obczaić też wszystko pod tagiem G-Funk, to mój ulubiony styl.

Ja jestem raczej oldschoolowym typem. Klasyka FTW. Na początek może Snoop Doggy Dogg i jego debiutancki album z 1993 - Doggystyle. Takie kawałki jak np. Who Am I (What's My Name?), Doggy Dogg World, Pump Pump, Gin And Juice, Ain't No Fun... No nie ma na tej płytce słabego numeru. :)

Nabijasz się z tych rapsów, czy serio, serio? A jaki styl Cię interesuje? Polska? Stany? East, West, South? Coś podobnego do...? :> Co do Evanescence - nie wiem czy to słodkie, ale lubię głos Amy. Nie zamykam się na jeden gatunek, bo to durne. Słuchałem też trochę np. Nigthwisha, Ozzy'ego czy Dire Straits. Raczej kwestia zajarania się tym podczas grania we Frets On Fire. ;P

No mam, i co? NIEKTÓRZY pewnie woleliby dwie paki Aco, ja wolę legalną muzykę przez miesiąc. Radio psybientowe i tak się przyda, bo będę enbomić. ;D

Kiedyś w zamierzchłych czasach pytałaś się, czy nie mam jakieś dobrej muzyki z gatunku IDM. Ostatnio zapętliło mi w odtwarzaczu Plaid. Na tyle, że myślę iż na tysiącu odsłuchań się nie skończy. Zapewne znasz już tę grupę, ale bo widziałem, że masz kilka scrobbli, ale piszę tak dla przypomnienia. Dla mnie to nowe odkrycie, może nie na miarę FSOL, bo tutaj jestem niemal fanatykiem, ale napewno muzyka jest magiczna.

różowy chÓj

Twój ostatni malunek z dziwnym stworzonkiem na tle drzwi jest GENIALNY . chyba Cie poprosze o wykonanie okładki na jakiś singielek ^^

Otóż to, cierpię na ciężką odmianę prokrastynacji, znanej także "odjutronizmem". A co do poprzedniej wypowiedzi to najzwyczajniej w świecie żartowałem. Wiem, że wydarzyło się to przez przypadek. Przepraszam i całuję w stópki <lol>

Jeśli z premedytacją skasowałaś moje zdjęcia, to będziesz musiała poczekać kolejne pół roku na kolejne. Nie no żartuję jak mi się będzie chciało to zrobię i ci wyślę... kiedyś tam.

i jak tam koleżanko sprawa mojego sajkoportretu? da się coś załatwić, zdjęcia mogę przesłać mailem;)

Twoje porównanie z użytkownikiem Wawoj wypada: Dobrze P.S. Ciekawy fotoblog :)

if you were in London, I guess you would be interested in this: Biosphere will be playing in London on Saturday, 3 November 2012, 7:30pm at Kings Place: http://www.kingsplace.co.uk/whats-on-book-tickets/music/biosphere-norway. Deaf Center, Frida Hyvonen, EF, Wimme and RinneRadio are also playing in the festival...

Słyszałem, że wintermute ma nieco ciemniejszą karnację, jeżeli to on, to już zmieniam, sorki. Aha, kocham czarny makijaż wokół oczu, myślałem że doda mu to urody :)