No, sam sporo słucham ostatnio. Powoli wyczekuję przyszłorocznych nagrań, aczkolwiek rozleniwiłem się w tym całym poszukiwaniu nowości oraz poszerzaniu horyzontów, ehh, starość... :D
Rome urywa dupsko, rzecz oczywista, jeszcze co jakiś czas wracam do tego, ale ogólnie to zmęczyłem ich w wakacje.
Właśnie muszę powiedzieć, że flow mi się podoba prawie tak jak i sam bit.