Playing via Spotify Playing via YouTube
Skip to YouTube video

Loading player…

Scrobble from Spotify?

Connect your Spotify account to your Last.fm account and scrobble everything you listen to, from any Spotify app on any device or platform.

Connect to Spotify

Dismiss

Lyrics

Tutaj codziennie uczę się, że nie ma uczuć
Jest tylko hajs, seks, hajs i trochę brudu
Ziomki zbijają piątki gdy wchodzę do klubu
Plotki gonią plotki
A ja wyzbywam się skrupułów

Pierdolą coś o lojalności skurwysyny
Nawet nie chcę mi się im pluć w oczy bo szkoda mi śliny
Nie jeden tu wymięka i śliniy się jak panienka
A ja trzymam się tych zasad, chociaż nikt nie zapamięta
Za kilka lat będziemy mieć swoje rodziny
Wielu mówi, że jestem jak brat
Lecz nic nie zrobili dla mnie nigdy
I łączy ich zasada jedna
Ze jaja mają na brodzie, a fiuty trzymają w zębach

Lyrics continue below...

Don't want to see ads? Upgrade Now

Zbyt często gości uśmiech na ich gębach
Przyjdzie czas zostawię ślady mych pięści na ich szczękach
Mówią, "Weź się w garść, bo chwilowo nie mam floty"
Pierdolę kompromisy, robię rap i jestem dobry
Nie opuszczam ludzi, jestem przy nich cały czas
Nawet, gdy mi prosto w twarz mówią najtrudniejszą z prawd
Ale szanuję tych, co odpłacą mi tym samym
Reszcie mówię nic prócz tego, że się znamy
Pierdolą coś o lojalności skurwysyny
Nawet nie chce mi się im pluć w oczy, bo szkoda mi śliny

Pierdolą coś o lojalności skurwysyny
Nawet nie chce mi się im pluć w oczy, bo szkoda mi śliny
Pierdolą coś o lojalności skurwysyny
Nawet nie chce mi się im pluć w oczy, bo szkoda mi śliny
Pierdolą coś o lojalności skurwysyny
Nawet nie chce mi się im pluć w oczy, bo szkoda mi śliny

Kiedyś się liczyło, kto z czym biegał, kto dla kogo
Kto nie sprzedał, nie wymiękał, ten był spoko
Na osiedlach, na imprezach, rap i melanż, goście z flotą
Mogłem mieć tu każdą, która by mi wpadła w oko
A niektórzy tutaj już pod sobą dołki kopią
Całe szczęście w tym temacie zawsze byłem z boku
W rapie jest podobnie, hypokryci lub idioci
Wszystko się tu miesza, dzień z nocą, wóda z koką

Pierdolą coś o lojalności skurwysyny
Nawet nie chce mi się im pluć w oczy, bo szkoda mi śliny
Mam paru przyjaciół i rozmawiam z nimi
Bo kumają, że to strasznie brudne gówno, w którym tkwimy
Kodeks? Jaki kodeks? Który? Ten fałszywy?
Bo oddałem hajs na czas lub nie tknąłem ci dziewczyny
Oceniają nas a sami grają jak sukinsyny
I za kilka lat nie będą pamiętać, o czym mówimy

Mogą się z nas śmiać, lecz to wszystko było ważne
Środowisko, rap i chyba teraz jestem błaznem
Ta, ziomki jest interes, mają czas
Mogli mieć w życiu, co chcieli, ale im zabrakło jaj

Pierdolą coś o lojalności skurwysyny
Nawet nie chce mi się im pluć w oczy, bo szkoda mi śliny
Pierdolą coś o lojalności skurwysyny
Nawet nie chce mi się im pluć w oczy, bo szkoda mi śliny
Pierdolą coś o lojalności skurwysyny
Nawet nie chce mi się im pluć w oczy, bo szkoda mi śliny
Pierdolą coś o lojalności skurwysyny
Nawet nie chce mi się im pluć w oczy, bo szkoda mi śliny

Writer(s): Jan Pawel Kaplinski, Bartosz Pietrzak

Don't want to see ads? Upgrade Now

Similar Tracks

API Calls