Join Last.fm or log in to leave a shout for muzykadyszy.
-
Beci86
Ha, nawiedziła Warszafkę! Ja się rozłożyłam z piweczkiem pod ogrodzeniem :) Audio było bycze, wizualnie podziwiałyśmy foodtrucki przemyślnie zasłaniające wszystko i bandę dziwaków, którzy cały koncert siedzieli w "loży parasolowej" pijąc bronki i jedząc makarony zamiast partycypować w koncerciwie ;) Ale nic to, było zacnie. Ja czekam na solowy koncert Annie w Polsce, bo albo ją oglądam na jakichś primaverowych streamingach albo przez płot, jak dziad ;)
Actions
-
-
-
-
-
dmsbylozajete
sprytne ;) teraz już widzę, jak wszystko tutaj tworzy spójną całość :) pozdrawiam
Actions
-
-
-
-
souljunkie
BORZE, uwielbiam kompulsywność, mam wszystkie ICH płyty. Jednak nie będę nadrabiał zaległości. Ku mojemu zdziwku (^%&*&^%%) , KTOŚ spowodował wyciek debiutu Jamesa Blake'a (Ja się jaram, zawsze wolałem paletę 'CMYK' , 'Limit to your love' też zacne) Ciekawe zatem, co ten KTOŚ wysmażył. Przeczytałem gdzieś, że wersja deluxe sofomora miała nazywać się 'Condolences'. Mój wewnętrzny strumień świadomości/weltschmerz popchnął mnie nawet do submitowania swojego Top 10 AD2010 na różnej maści portale (NieŻAL codzienny, BORZE), ale skłaniam się do refleksji, że wszystkie TE rankingi to jednak bullshit, nie wykluczam stworzenia rankingu płyt, które byłyby świetnymi EP-kami (ale w zasadzie: kto dba). W ogóle: A sof! A sof!
Actions
-
souljunkie
Eh. Gdzieś daleko za "Madder Red" i "Playground Love" jest management monstrum "Congratulations" (Nikt chyba nie zaliczył TAKIEJ sofomorowej porażki jak ONI, a miała być płyta roku, itp.) Yeasayer też zawiódł, są momenty (mementy,?), KTOŚ robi im nadzwyczaj ładne 'teledyski', bo O.N.E. i Ampling Alp są tak wspaniałe, że spędzilem kiedyś kilka chwil na robieniu print screenów z youtube (Is this amazin' or is this amazin'). W ogóle ostatni fortnight grudnia jak zwykle spędzę na nadrabianiu 'zaległości' dzięki licznym podsumowaniom (p4k, nme & all that shit), czując nad sobą niewidzialną chmurkę z napisem 'how low can you go' , a może jednak słysząc ludacrisa?
Actions
-
souljunkie
Oh. Widzę Yeasayer, gdyby z "Odd Blood" zrobić EPkę, na pewno byłaby w moim Top 15 AD2010. Widziałaś obrazek do "Madder Red", non?
Actions
-
-
-
souljunkie
Myślę, że tak. Tak. Ja i reszta psychopatów (vide hipsterrunoff, zachwycający blog) przyczyniliśmy się to tego fenomenu. Ty chyba nie za bardzo doznajesz Jamesa Murphiego i jego kliki, non? P.S. Wspaniały jest teledysk AF Rebellion, aż strach pomyśleć, ze to działo się 6 lat temu. 'Sound of Silver' jest w pewnym sensie muzyczną 'Rozmową w Katedrze', problem w tym, że nie wiem, w jakim sensie dokładnie.
Actions
-
aaktt
Prawda to. Me też "Impossible Soul" póki co najbardziej się podoba z "The Age of Adz". W sumie dziwna płyta, nie wiem sam co mam myśleć, oczywiście na swój sposób ciekawa, nosząca pierwiastek geniuszu i być można na tyle przełomowa, że żeby ją naprawdę docenić musi minąć jeszcze trochę czasu. W sumie jak na razie bardziej kontempluję wciąż EP-kę "All Delighted People" :)
Actions
-
souljunkie
Urządziłem sobie jeden z tych intuicyjnych 'leak watchów' i zdobyłem świeżutkiego groupripa :P
Actions
-
-
-
-
-
aaktt
Nie jestem pewien, bo oni nie nagrali już w sumie nigdy czegoś takiego jak "Pet Sounds". Rewelacyjny, niepowtarzalny klimat ma niewydane arcydzieło "SMiLE" z 1967 roku (ale nie "Smiley Smile"), które było przez wiele lat zręcznie bootlegowane i obrabiane przez fanów. Dwie z najbardziej uznanych wersji to rekonstrukcja Purple Chick, oparta w całości na oficjalnym wydaniu "SMiLE" Briana Wilsona z 2004 roku oraz wersja Moka. Obie bez problemu powinnaś znaleźć w Internecie. Z tym, że to jest bardziej psychodeliczna rzecz. Bardziej słoneczny i jednocześnie lekki jest "Sunflower" i on powinien przypaść Ci do gustu. Wielu zachwala też mocno "Today!" z 1965 roku jako protoplastę "Pet Sounds", choć ja wolę w tej roli "Summer Days (And Summer Nights!!!)" z tego samego roku. Do moich ulubionych należą jeszcze "Holland" i "Surf's Up", ale żadna nie zbliża się klimatem do "Pet Sounds"...
Actions
-