eM

eM

http://em.com.pl
http://facebook.com/emocje
http://myspace.com/emocje

23 października wychodzi trzeci krążek studyjny trójmiejskiej grupy eM EMOCJE. Płyta wydana będzie w limitowanej serii 333 egzemplarzy. Każda będzie miała swój indywidualny numer i podpisana przez członków zespołu.

…Od samego początku naszym zamierzeniem było, aby album miał charakter niekomercyjny. Chcieliśmy także, aby płyta była surowa i gitarowa, a także ostrzejsza od dwóch poprzednich. Po rozstaniu się z naszym długoletnim gitarzystą (Tomek Górnicki gra z nami gościnne koncerty), postanowiliśmy kontynuować działalność zespołu w trzyosobowym składzie. Jest to takie instrumentarium, w jakim eM koncertowało tuż przed wygraną w Trójkowym Ekspresie w 2003 roku. Tak też postanowiliśmy nagrać trzecią płytę…

333 sztuk płyt ma także wymiar symboliczny. Muzycy eM EMOCJE pochodzą z Trójmiasta, jest to trzecia płyta w ich dorobku i nagrana w trio.

Nie komercyjność, surowość. Co to znaczy i co za tym idzie?

1. Nagrywając płytę nie kierowaliśmy się kryteriami sprzedaży, postanowiliśmy nie iść na żadne kompromisy. Chcieliśmy ją nagrać niezależnie i samodzielnie.

2. Płyty nie będzie można kupić w tzw. „dobrych sklepach muzyczny”. Będzie je można nabyć jedynie za pośrednictwem aukcji internetowych (linki będziemy umieszczać na naszych stronach), na koncertach, w miejscach wcześniej ustalonych przez zespół (np. u mężczyzny w czerwonym kapeluszu, stojącego pod pomnikiem Jana III Sobieskiego w Gdańsku), bądź wygrać w konkursach organizowanych przez naszych patronów medialnych (trojmiasto.pl, radiokampus.waw.pl/, demotywatory.pl, kulturaonline.pl). O tym także będziemy informować.

3.Zapewne też, nie usłyszycie utworów z płyty EMOCJE w komercyjnych stacjach, bo te chodzą na smyczy wielkich firm fonograficznych (cytat zapożyczony). Nasłuchujcie więc w radio swoich ulubionych wieczornych audycji autorskich i jeśli nas tam nie usłyszycie, oznacza, to że i Wasi ulubieni prezenterzy są jednym z tysiąca trybików w wielkiej szalonej maszynerii „szołbiznesu”.

Na najnowszym albumie eM EMOCJE , znajduje się dziesięć utworów, które nawiązują stylistyką do gitarowego brzmienia lat 60/70-tych i analogowej elektroniki lat 80-tych, nadającej płycie specyficzny charakter. Teksty poruszają tematykę społeczno - obyczajową i krążą wokół EMOCJI. Realizatorem materiału jest Dominik Kuśmierczyk. Za produkcję odpowiadają: Dominik Kuśmierczyk i Mariusz Dalecki.
Za projekt i wykonanie okładki odpowiedzialny jest Mariusz Maridal Dalecki. Zdjęcia wykonał obiecujący trójmiejskie fotograf – Szymon Michna.

Mastering płyty został wykonany w stolicy masteringu - Nashville. Odpowiedzialnym za niego inżynierem jest Richard Dodd. Richard masterował min. najnowszą płytę Kings of Leon . Jest laureatem Grammy za: Dixie Chicks (2007), Delbert McClinton (2001), Tom Petty (1995). Produkował i realizował: Green Day, Johny Cash, Red Hot Chili Peppers, George Harrison, Joe Cocker, Clannad, Ringo Starr, Roy Orbison.

CIEKAWOSTKA: Richardowi tak spodobała się praca przy płycie eM EMOCJE, że postanowił zrezygnować ze swojego honorarium za mastering. Zaprosił również zespół do nagrania kolejnej płyty w swoim studiu w Nashville.

Najbliższy koncert, na którym zakupisz płytę eM EMOCJE: http://www.facebook.com/event.php?eid=140672842644867

eM – HISTORIA w etapach

Etap pierwszy to działalność założycieli eM – Joanny Miękus i Mariusza Daleckiego. Z tego okresu pochodzi pierwsze wydawnictwo eM – „Nie-bieskie” (1998 r.), wydane wyłącznie na kasetach w liczbie ok. 200 szt. (w chwili obecnej rarytas kolekcjonerski). Grupa poruszała się wtedy w muzycznej stylistyce „cold wave”. W tym czasie eM nagrało cover The Cure, który znalazł się na płycie: „Prayers For Disintegration” (2001 r.).

Etap drugi to wygrana utworu „Tramwaje jak komety” (2003 r.), w konkursie dla młodych wykonawców rockowych, organizowanym przez radiową „Trójkę”. Zwycięskie nagranie zostało wybrane spośród tysiąca innych nadesłanych do Pawła Kostrzewy – prowadzącego audycję „Trójkowy Exspres”.

Wygrana w konkursie otworzyła zespołowi drogę do wydania płyty "Kilka wyjść" (2004 r.). Płyta zebrała dobre recenzje, tak u dziennikarzy, jak i słuchaczy. Utwór tytułowy "Kilka wyjść" znalazł się na piątym 5 miejscu listy przebojów Marka Niedźwiedzkiego (a w wypadku debiutantów to rzecz niełatwa). Powstała także specjalna wersja tego utworu, na której gościnnie zagrał Przemek Myszor z grupy Myslovitz. Grupa zagrała w tym czasie wiele koncertów, w tym dwie wspólne trasy koncertowe z Myslovitz.

Dwa lata później eM wydało drugi album pt: "Taniec skośnookich delfinów" (2006 r.). Jak twierdzą muzycy, tytuł był celowo tak niedorzeczny, by przy okazji kolejnych wywiadów wymyślać na jego temat niestworzone historieę. Najbardziej znaną z nich była ta, że nazwa płyty upamiętnia wydarzenie , w którym delfiny uratowały w Nowej Zelandii życie płetwonurkom. Na pytanie, dlaczego „skośnookich”, odpowiadali: "…bo delfiny pochodziły z Zatoki Chińskiej…". Tak na marginesie – historia z delfinami była okazała się prawdziwa.

Skład eM:

Mariusz "Maridal" Dalecki - wokal, gitara, teksty

W eM od 1993 od początku, czyli wtedy gdy istniała tylko idea założenia zespołu. Mariusz zobaczył kiedyś teledysk zespołu The Cure - "Play for today"i pomyślał: "…ja też tak chcę, chcę grać na basie…" - niestety, stety rzeczywistość zmusiła go do udzielania się jako wokalista, gitarzysta i tekściarz. "…traktuję eM jako swoje dziecko tak jakby istniało od zawsze, dla mnie eM to samo-rozwój, auto-poznanie, emocje. Teksty eM opowiadają o tym co dzieję się za oknem czy w naszych sercach. Tak naprawdę nie ma różnicy gdzie. Mówią o rzeczach błahych i ważnych, czasami tak prostych, że aż infantylnych, ale przecież takie rzeczy nas spotykają w życiu. Dlatego piszę o miłości, o zranionych uczuciach, zwątpieniu, strachu, wierze we własne siły, walce, zadaje pytania i próbuję na nie odpowiedzieć. Myślę, że każdy z nas robi to każdego dnia…

Tomasz Górnicki - gitara, honorowy członek eM

Jeśli przyjąć, iż "każdy koniec to początek" to tak właśnie wygląda obecność Tomka w zespole eM. Kiedy Mariusz wymyślił eM i powołał je do życia Tomasz pomagał mu tę wizję realizować. Spotkali się zupełnie przypadkowo w pewnej piwnicy. "…od początku zafascynowało mnie to, że ten facet wie czego chce, wie jak ma brzmieć jego muzyka, dla mnie było to bardzo dojrzałe podejście.". Po kilku miesiącach wspólnego grania Tomek opuścił eM "…podobało mi się to co robi Mariusz, jednak wędrowałem wtedy po nieco innych rejonach muzycznych…" Po 6 latach grania w różnych formacjach w 1999 roku Tomek wraca do eM. "…odezwał się do mnie Mariusz i zaproponował byśmy znów zagrali razem. Nie zastanawiałem się długo, bo taka muzyka podobała mi się coraz bardziej…". "…granie w eM to dla mnie coś naturalnego i stałego,to takie muzyczne oddychanie. Oddycha się by żyć i myślę, że to samo mogę powiedzieć o moim istnieniu w tym zespole …"

Artur Olkowicz - bas

W zespole od października 2005… "Kiedy usłyszałem po raz pierwszy utwór Kilka wyjść, nie mogłem się od niego oderwać, potrafiłem go puszczać nawet kilka razy dziennie. Pamiętam potem moment, kiedy bardzo chciałem zobaczyć koncert eM na gdańskiej ołowiance. Niestety nie trafiłem wówczas na niego i… chyba przez najbliższy czas żadnego już nie obejrzę=). Życie pełne jest niespodzianek; przez myśl nie przyszło mi wtedy, że jakiś czas później sam będę współtworzył ten zespół. Z perspektywy czasu bardzo cieszę się, że tak się właśnie stało, współpraca z chłopakami to dla mnie bardzo duże wyróżnienie, radość i jednocześnie możliwość podniesienia swoich umiejętności przy tak doskonałych muzykach jak właśnie Tomek, Mariusz i Marcin…"

Paweł "Kaczka" Kaczyński - perkusja
W zespole eM od 2007. Bardzo żywiołowy i dynamiczny perkusista, którego równie dobrze się słucha jak ogląda.