Drzwi uchyliły się ujawniając postać w jasnej poświacie porannego słońca. Był to dosć wysoki mężczyzna, zarośnięty gęstą szczeciną, o przenikliwych, brązowych oczach, noszący stare, zużyte i z pewnością zbyt słabe już okulary. Przybysz zmrużył oczy i powoli ogarnął wzrokiem cały lokal. Roztrzaskane krzesła, przewrócone stoły, rozbite szklanki, podarte, wczorajsze majtki na czerwonej od krwi podłodze - scena z istnego horroru. Ostrożnym krokiem mężczyzna wyminął tarasujące jego drogę rekwizyty ostatniej masakry i podszedł do baru. - Nalej mi głębokiego. - powiedział - Ej, … dowiedz się więcej
Drzwi uchyliły się ujawniając postać w jasnej poświacie porannego słońca. Był to dosć wysoki mężczyzna, zarośnięty gęstą szczeciną, o przenikliwych, brązowych oczach, noszący stare, zużyte i z pewnością zbyt słabe już okulary. Przybysz zmrużył oczy i powoli ogarnął wzrokiem cały loka… dowiedz się więcej
Drzwi uchyliły się ujawniając postać w jasnej poświacie porannego słońca. Był to dosć wysoki mężczyzna, zarośnięty gęstą szczeciną, o przenikliwych, brązowych oczach, noszący stare, zużyte i z pewnością zbyt słabe już okulary. Przybysz zmrużył oczy i powoli ogarnął wzrokiem cały lokal. Roztrzaskane krzesła, przewrócone stoły, rozbite szklanki, podarte, w… dowiedz się więcej