(Gwoli ścisłości: Jest jeszcze jedna opcja, aczkolwiek mało popularna, a jest nią wypatrywanie i identyfikacja dzikich zwierząt. Czasami zamiast typowej fauny, możemy tez liczyć driady zwane dziwożonami, które to staja czasem wzdłuż leśnej drogi, zwabiając nieostrożnych mężczyzn).
Tak wiec, zadajmy sobie podstawowe pytanie: Jaki rodzaj muzyki jest najbardziej odpowiedni do słuchania w podroży?
Ano, wygląda na to, że są gatunki muzyczne, które się do tego kompletnie nie nadają. Łatwo jest je poznać po tym, że odtwarzając je w domu również brzmią okropnie.
Wszelkie hity-szity zostawmy za sobą. Jedyny ich pożytek to puszczanie na parapetówie o 3-ciej nad ranem, kiedy wszystkim wszystko jedno, i nigdzie, poza tym wyjątkiem, się nie sprawdzą.
Wykluczamy również muzykę filmowa, jazz (buuu) oraz podchodzimy ostrożnie do etno. …