Lecture via Spotify Lecture via YouTube
Accéder à la vidéo YouTube

Chargement du lecteur...

Vous scrobblez depuis Spotify ?

Connectez votre compte Spotify à votre compte Last.fm et scrobblez tout ce que vous écoutez, depuis n'importe quelle application Spotify sur n'importe quel appareil ou plateforme.

Connexion à Spotify

Ignorer

Paroles

Wstaję wcześnie rano, nowy witam dzień
Budzik zaraz dostał w łeb bo szczekał jak zły pies
Kawa i papieros i wychodzić czas
Idę poprzez smutne miasto, które też by chciało spać
Nagle ktoś wyciąga ręce, krzyczy: Kopę lat!
Co u ciebie, pożycz stówę! Mówię: Nie. On: Jesteś cham!
Lecz już łapie mnie buddysta, chce spokoju duszy mej
Odrzuć mięso, ogól głowę albo wspomóż święty cel!
Powiedziałem: Włosy- owszem, lecz ja lubię dobrze zjeść
Rzekł: W następnym swym wcieleniu na sto procent będziesz psem!
Oto już następny idzie, ten co wie jak zbawić świat
Bo licencję ma od Boga na dzierżawę nieba bram
On wie, czego mi potrzeba, jaki sens jest w życiu mym
Bo z Jezusem był na studiach, a z Mojżeszem jest na "ty"

Ja myślę sobie: Co to jest? Co ja tutaj robię?
Jak, no jak wytrzymać taki dzień może zwykły człowiek?
Myślę o tym, jak cudownie było jeszcze wczoraj
Co dziś jeszcze zdarzy się? Byle do wieczora!

Suite des paroles ci-après

Vous ne voulez pas voir de publicités ?Mettez à niveau maintenant

Wieczorem do knajpy, zarobić na chleb,
Gęsty dym rozgarniam ręką szukam sceny- jest!
Naród siedzi, w rączki klaszcze albo gada żywo
Szef powiada: Forsy nie mam, ale stawiam piwo!
Chwila przerwy- krótki oddech złapać chcemy, ale gdzie tam!
Siada jeden, tak na oko- pijany poeta
Mówi: Czuję jak nieznośna lekkość głazy w duszy spiętrza...
Po czym wybiegł gdzieś za rogiem kontemplować własne wnętrza

Ja myślę sobie: Co to jest? Co ja tutaj robię?
Jak, no jak wytrzymać taki dzień może zwykły człowiek?

Myślę o tym, czy mnie wieczór ten znowu czymś zaskoczy
Co dziś jeszcze zdarzy się? Byle do północy!

Potem znów jedziemy stały mocny set,
Nagle jakiś gościu wstaje, mówi tak: Gracie OK
Mówi: Razem się musimy trzymać, razem, my, artyści
Motłoch sztuki nie rozumie, zagrajcie mi "Whisky" (Moja żono!)
Na to, na dźwięk słowa "whisky" ledwo wstają rezerwiści
Ej, ty, grajek, nie podskakuj, zagraj że co dla wojaków
Bo jak nie- dostaniesz w ryj!

Ledwo żeśmy uszli z życiem, już do domu zdążam
Patrzę, koleś psika sprayem, pisze: "Jebnie bomba"
Gdy ujrzałem jego dzieło odżyła nadzieja
Że ta bomba wreszcie jebnie albo ja was powystrzelam!

Writer(s): Mariusz Kamper

Vous ne voulez pas voir de publicités ?Mettez à niveau maintenant

Titres similaires

API Calls